Uwiodła mnie ta piosenka. Przesłana w mailu przez E. więc jemu dedykuję dzisiejszy wpis.
Najbardziej urzekł mnie fragment:
Nasze ramiona polne ślimaki
Pławią się w stawie przytulania
Nasze dłonie niedzielne chojraki
Dojrzewają w centrum dotykania
Nasze usta z tortu tortury
Wiśnieją ranem od zacałowania
Niewyraźne oczu trójkąty
Donkiszocieją od niezamykania
2 komentarze:
piosenka jest wspaniała
Zgadzam się :)
Prześlij komentarz