16 cze 2011

to czytam


"Ludzie mówią, że łatwiej uleczyć rany ciała niż serca. Bzdura. Jest dokładnie na odwrót - to skaleczone ciało goi się dłużej. Zranione serce to nic innego jak popioły wspomnień. Ale ciało jest realne. To krew i żyły, komórki i nerwy. O ranach ciała możesz mówić wtedy, kiedy na przykład jesteś z kimś przez trzy lata, potem odchodzisz, ale w nocy, w łóżku, kładziesz się po jednej stronie, tak jakby po tej drugiej ktoś wciąż leżał. To jest właśnie rana ciała. Nawyk, który każe ci zostawiać miejsce dla kogoś, kogo tam nie ma".

To cytat z książki "20 odsłon zachłannej młodości" Xiaolu Guo. Wyzwaniem intelektualnym ta książka nie jest. Gdybym w wyborze kierowała się okładką albo tytułem, nawet bym na nią nie spojrzała, ale zaciekawiły mnie losy młodej Chinki, która przenosi się z małej wioski do Pekinu. Gdzieś w tej historii odnalazłam siebie sprzed trzech lat. Nie żebym szczególnie tęskniła za tymi czasami, wręcz przeciwnie. Ta opowieść pokazała mi jak długą przeszłam drogę, jak bardzo różnię się od siebie tamtej, teraz wręcz obcej. I jaka to radość odkryć, że dzięki ciężkiej pracy, spotkanym wspaniałym ludziom, można pokonać demony w sobie.

3 komentarze:

paranoid android pisze...

ooo nowy layout, fajny, choć tamta bibliotekarka mi bardziej pasowała:)

Cytat brzmi ciekawie. No ja ostatnio pochłaniam książki o wychowaniu, też chińska Bojowa pieśń tygrysicy, potem Klub filmowy, a czeka na mnie Zła matka, w międzyczasie Saturn :)

Anonimowy pisze...

A cóż to za demony? :D
Zmiana layoutu i od razu zrobiło się tak... letnio :)

Pozdrawiam!

Eva Scriba pisze...

Wiem, że bardziej... Chyba się po prostu starzeję ;) Pozdrawiam ciepło.