26 sty 2012

Biblioteka jak zamek Roszpunki

Zaczytuję się teraz w powieści Czarne mleko Elif Safak, która to powieść jest tak bardzo moja, że aż boli. To rozszczepienie kobiecości na wiele postaci (w powieści ukazanych jako miniaturowe kobiety), rozdarcie między społecznymi rolami, czy chociażby uwielbienie dla koloru czarnego, ech... Ale... Pisarka opisuje swoją wizytę w college'u Mount Holoyoke:

Drugiego dnia odkrywam budynek, który będzie moim ulubionym miejscem przez cały pobyt w college'u: gigantyczną, pretensjonalną, gotycką biblioteką. To miłość od pierwszego wejrzenia. Włóczę się pomiędzy regałami pełnymi książek. Jest tu wszystko - od rękopisów po literaturę współczesną, od filozofii politycznej po nauki botaniczne. Dotykam ich, wdycham ich zapach.





Brak komentarzy: