29 kwi 2015

Szacun dla bibliotekarza?

W Poznaniu trwa, od 8 kwietnia, kampania promująca szkolnictwo zawodowe, mającą na celu zachęcać gimnazjalistów do wyboru szkoły dającej konkretny fach. Przyznam, że nieraz łapię się na myśli, że zamiast się na studiach męczyć i podyplomówki trzaskać jak obłąkana, trzeba było za nożyczki złapać, ludzi strzyc i na swoje iść. Ale wracając do tematu - kampania ma zasięg lokalny i prowadzona jest pod hasłem Szacun dla zawodowców, a na nośnikach pojawiła się m.in. taka grafika:

[źródło]
Postać po lewej ewidentnie kojarzy mi się z bibliotekarzem. Ale może twórcom chodziło o informatyka? Tym bardziej, że kształcenie w zawodzie na poziomie średnim niemal nie istnieje. Tylko skąd ten pulower? 

2 komentarze:

Ove pisze...

Wydaje mi się, że ta dziewczyna za chwilę zagra w jakiejś reklamie, albo filmie erotycznym pt. "Ostra fryzjerka". Ten po prawej jest ciężko nieszczęśliwi i zaraz rzuci pędzel w cholerę, a ten po lewej to dostawca towarów do sklepów spożywczych i sprawdza właśnie zamówienia w komputerze.

Eva Scriba pisze...

Podoba mi się Twoja interpretacja i biorę ją sobie za pocieszenie, choć stojący za tym wytworem reklamowym byliby tą interpretacją wysoce niepocieszeni jak sądzę :)