Jaquin Garcia, zatrudniony do nadzorowania budowy zakładu uzdatniania wody w Kadyksie, przez 6 lat nie był w pracy ani razu. Pobierał jednak pensję, wynoszącą rocznie 37 tysięcy euro. Sprawa wyszła na jaw, gdy szefostwo firmy chciało odznaczyć długoletnich pracowników. Ciekawie tłumaczył się w sądzie niefrasobliwy pracownik.Twierdził, że wcale nie unikał pracy, wręcz przeciwnie, był w niej codziennie, jednak nie miał co tam robić. Nie informował o braku zajęcia przełożonych, bo bał się utraty stanowiska. Tłumaczył też, że nie marnował czasu i czytał dużo książek, a szczególnie dzieła wybitnych filozofów, nazywając siebie ekspertem od Spinozy.
To Spinozie przypisuje się słowa: gdy chodzi o sprawy ludzkie, nie śmiać się, nie płakać, nie oburzać się, ale rozumieć. Cóż, sąd nie wykazał zrozumienia dla 69-letniego pracownika, zasądzając mu karę w wysokości 27 tys. euro. Sam Garcia nie został zwolniony - przeszedł po prostu na emeryturę,
[więcej na ten temat>>>] |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz