10 maj 2016

Masz już dosyć?

To tytuł rozdziału książki "Potęga myśli" (M. R. Kopmeyer). Książki o charakterze poradnika, napisanego prostym językiem i motywującego, może nie od razu do zmiany w życiu, ale przynajmniej do zastanowienia się nad niektórymi jego aspektami. Pierwszy fragment:


Kiedyś, na pierwszej stronie jednej z gazet przeczytałem następujący nagłówek "14 kierowców autobusów ma już dość - podejmują inną pracę". Jak się okazało, kierowcy ci mieli dość użerania się z pasażerami i sprzedawania biletów, a zwłaszcza tego paskudnego wydawania reszty... Postanowili więc zmienić zajęcie: sprzątali autobusy. Tylko, że i ta praca pewnie nie przyniesie im satysfakcji, bo chociaż nie będzie już kłopotliwych pasażerów, pozostaną porzucone przez nich śmieci. Powyższy problem ma dwa zasadnicze aspekty. Najczęściej trywializujemy zbyt wielkie sprawy, a z kolei małe - zbyt wyolbrzymiamy. Pozwalamy, by irytujące nas drobiazgi kumulowały się. W końcu dochodzi do tego, że stają się ciężarem nie do udźwignięcia. 

Wszyscy znamy te drobne zachowania czytelników, które gdy się skumulują, skutecznie mogą wyprowadzić nawet najbardziej wyrozumiałego bibliotekarza z równowagi, z najczęstszym natręctwem w postaci zaglądania w monitor, na czele. 
Komu z nas nie zdarzyło się biegać po bibliotece, robiąc niemal ekspresową inwentaryzację księgozbioru, by znaleźć książki, bo czytelnik twierdził, że na pewno je oddał. I pół biedy jeśli są to książki z jednego działu, ale częściej zdarza się rozrzut od psychologii po biografie. Książki oczywiście leżą spokojnie na półce w domu czytelnika, podczas gdy my wykonujemy sprint między regałami. 
Kto z nas nie był świadkiem, jak po podaniu książki - tytułu oczywistego - czytelnik, odnalazłszy stronę tytułową, triumfalnie oświadczył: Tak, właśnie o tą książkę mi chodziło! Tak jakby bibliotekarka siedząca za ladą była tam  przez przypadek i na pewno co chwilę się myliła, podając inne książki. Stąd też tak częste pytanie - w przypadku książek bardzo znanych Kojarzy pani taką książkę? 
Kto z nas wreszcie nie słyszy kilka razy na dzień: Nikt mi nie powiedział, że... Wymówka ta występuje w różnych wariantach. Najczęściej dotyczy kary za nieoddane książki - Nikt mi nie powiedział, że mam karęNikt mi nie powiedział, że tu trzeba coś płacić itd. Takie wymówki są charakterystyczne dla czytelników-zajęcy: kładą książki na ladę i czym prędzej czmychają lub czytelników-motylków: pojawiają się raz do roku, najczęściej na wiosnę (bo egzamin, bo w bibliotece szkolnej nie ma lektury itd.). 
I wreszcie, kto choć raz nie usłyszał od czytelnika: A tamta pani to... Mityczna tamta pani - bibliotekarka nieokreślonego wieku i z wyglądu podobna zupełnie do nikogo. Jedno jest pewne - jest milsza i fajniejsza od akurat obsługującego bibliotekarza a do tego na korzyść czytelnika w jej rękach regulamin jest elastyczny niczym guma do majtek. Cokolwiek  zrobimy - tamta pani jest od nas lepsza! 
Te i inne sytuacje są wam z pewnością znane, o ile pracujecie z czytelnikami. Nie raz pewnie opowiadaliście po powrocie z pracy, jaki to natręt was dziś odwiedził, pozwalając by klient metaforycznie rzecz biorąc, siedział wam na plecach, po wyjściu z pracy. Jak do tego podejść? Oddaję głos autorowi książki:

Recepta jest prosta - należy uznać drobne niedogodności za naturalny składniki pracy i podchodzić do nich ze stosownym dystansem, a co najważniejsze - natychmiast zapominać o drobnych incydentach. Lincoln wypowiedział kiedyś bardzo mądre zdanie: Człowiek jest szczęśliwy na tyle, na ile postanowi taki być. W związku z tym przypominam sobie historię innego kierowcy autobusu. Ten był w swej pracy szczęśliwy - znajdował w niej pretekst do poznawania nowych ludzi. Wydawanie reszty traktował często jako okazję do wymiany kilku luźnych zdań. A kiedy nie znajdował sposobności do krótkiej pogawędki, pogwizdywał lub nucił po cichu modny przebój. Gdy po wielu latach odchodził na emeryturę, jego stali pasażerowie wydali z tej okazji wspaniałe przyjęcie. (...) I pomyśleć: bywają szczęśliwi kierowcy autobusów, otoczeni uznaniem i przyjaźnią, To prawda, Czytelniku - najważniejsza jest Twoja postawa wobec warunków, sytuacji i ludzi. 

Brak komentarzy: