17 sty 2021

Książki nieprzyzwoite

Za oknem zima trzyma świat w swoich lodowatych palcach. Wydawałoby się, że to idealny czas na książkę z latem w tytule, dlatego zachęcona okładką sięgnęłam po książkę "Ostatnie lato w Nebrasce". Napisała ją autorka cieszących się niezwykłą popularnością kryminałów - Nele Neuhaus. Zainspirowana własną podróżą po Stanach Zjednoczonych, stworzyła ciekawą historię młodziutkiej Sheridan Grant, mieszkającej z rodzicami na farmie niedaleko Fairfield. 
Sheridan kocha konie oraz książki, które są dla niej przepustką do innego - niż amerykańska prowincja ze swoją zaściankowością i monotonią - świata:
"Jeszcze zanim poszłam do szkoły, umiałam czytać i pisać i w mgnieniu oka pochłaniałam każdą książkę, jaka wpadła mi w ręce. Doszło nawet do tego, że ojciec na wyraźne życzenie matki, przeniósł część książek, które ona uważała za nieprzyzwoite, na najwyższą półkę swojej obszernej biblioteki."

 Sheridan czyta wszystkie książki, jakie znajduje w domu i większość książek ze szkolnej biblioteki. Zbiory biblioteki parafialnej, do których namawia ją matka, nie znajdują jej uznania. Sheridan fascynuje "potężna biblioteka" cioci Isabelli, gdzie znajdują się zarówno "europejskie romanse" jak i "współczesna beletrystyka". Dziewczyna trafia tam na książkę pod tytułem "Żądze Henry'ego", która "opisuje akty płciowe z najdrobniejszymi detalami". Książka ta rozbudza ciekawość młodej dziewczyny i sprawia, że poznaje ona smak pierwszego seksu ale też jego bardzo ciemne strony. 

N. Neuhaus, Ostatnie lato w Nebrasce, Media Rodzina : Poznań, 2015. 

Sheridan zmagająca się z brakiem akceptacji ze strony matki, odkrywa też rodzinną tajemnicę oraz moc swojego wokalnego talentu. "Naturalna, bezczelna chęć życia", połączona z wdziękiem i właściwą młodości naiwnością wikła młodą bohaterkę w różne, niełatwe sytuacje. Sheridan marzy o tym, by "pojechać tam. gdzie ludzie są wykształceni, gdzie książki nie służą tylko za podpałkę w kominku, gdzie można pójść do muzeum albo do teatru". Marzenia te podsyca jej ciotka Isabella, która twierdzi, że:

Błędem jest wierzyć, że domem człowieka jest miejsce w którym się urodził i dorastał (...). Ale dom jest tam, gdzie jest się szczęśliwym, gdzie się kochało i gdzie doświadczało miłości
"Ostatnie lato w Nebrasce" to wciągająca, napisana przystępnie opowieść, pozwalająca na chwilę zapomnienia. Kibicowałam młodej bohaterce w jej odkrywaniu świata, tak innego od tych z kart przeczytanych książek, czasem kręcąc głową z niedowierzaniem. Trzymałam kciuki, by jej umiłowanie wolności i własnej drogi w życiu, zwyciężyło z małomiasteczkową duchotą i hipokryzją. By - trochę jak w bajce - zwyciężyła prawda, a wyrządzone krzywdy zostały wynagrodzone.  

Brak komentarzy: