25 lut 2021

Namiętny bibliotekarz

 Vivian Franklin - bohaterka powieści "Nie mów mi, co mam robić" - jest programistką, która uwielbia "relaksować się przy ciekawej lekturze", którą stanowią powieści erotyczne. "Każdy ponury dzień albo zawód po rozczarowującej randce" jest dla niej pretekstem "do zagłębienia się w namiętnej i bajkowej lekturze". Pewnego dnia okazuje się, że Vivian dziedziczy po zmarłej ciotce Maude ranczo i przeprowadza się do Mendoncino w Kalifornii. Okazuje się, że na farmie pracuje, pomagając doglądać dobytku ciotki, przystojny kowboj Frank, który wkrótce zaczyna być głównym tematem fantazji młodej dziewczyny. 

Vivian poznaje też bibliotekarza Clarka. Clark to "szatyn o brązowych oczach, które przesłaniają okropne okulary". Nosi "tweedową marynarkę z naszywkami na łokciach", jest wysoki i zawsze ma przy sobie aktówkę. Oprócz tego, że Clark pracuje w bibliotece, jest także dyrektorem lokalnego stowarzyszenia historycznego. "Clark studiował na Uniwersytecie Pepperdine. Jego specjalizacją była historia, drugim wiodącym przedmiotem bibliotekarstwo. Jego rodzina zawsze mocno zaangażowała się w działalność lokalnej społeczności, która dbała o przeszłość tego miejsca". Dlatego też każdy remont zabytkowego domu ciotki Vivian musi konsultować z bibliotekarzem. "Praca w bibliotece to jego główne zajęcie, chociaż w ostatnich paru lat regularnie redukowano mu godziny, a do pomocy miał coraz mniej ludzi" - relacjonuje Vivian. Sam Clark zaś tak opowiada o swojej pracy:

"Teraz nikt już nie prowadzi badań naukowych bez Internetu. Oczywiście, biblioteka poszła z duchem czasu, ale działamy głównie dla ludzi, którzy czytają dla przyjemności. Chociaż da się zauważyć spadek nawet tych czytelników ze względu na dużą popularność czytników i tabletów". 

Wkrótce bohaterka i przystojny bibliotekarz zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, gdy okazuje się, że dom ciotki wymaga fachowego i gruntownego remontu. Z czasem też Clark, który wydawał się bohaterce nudziarzem, zaczyna także wkraczać w jej erotyczne fantazje... 

A. Clayton, Nie mów mi, co mam robić, Bielsko-Biała : Pascal, 2015. 

To nie jest typ literatury, którą lubię. Owszem historia Vivian jest momentami zabawna i wierzę, że wielbiciele lekkich powieści z wątkiem erotycznym będą usatysfakcjonowani. Mnie natomiast irytowało, że bohaterka, która prowadzi własną firmę i jest programistką, zachowuje się chwilami jak jakaś niezrównoważona nastolatka. Vivian zdecydowanie nie jest w typie Lis Salander (choć też ma tatuaże), bliżej jej do waty cukrowej z mydłem. 

Brak komentarzy: