14 gru 2011

Gdybym miał 100 milionów...

W Dużym Formacie, czwartkowym dodatku do Gazety Wyborczej jest rubryka Gdybym dostał 100 zł do wydania na kulturę, gdzie znani opisują na co chcieliby przeznaczyć taką właśnie sumę (książki, płyty, bilety do kina itd.) Nie inaczej było w przypadku Marcina Świetlickiego, który oprócz dokonania wyboru, powiedział:

Aha, natomiast gdybym miał 100 milionów na kulturę, to bez wahania oddałbym je bezpośrednio w ręce polskich bibliotekarek i bibliotekarzy. Oni wiedzieliby na pewno, jak je mądrze wydać bez pomocy żadnych ministrów i urzędasów kulturalnych.


No, ba!

10 komentarzy:

paranoid android pisze...

No i za to Marcina Świetlickiego lubię jeszcze bardziej:)

papryczka pisze...

Noo panie Marcinie! Ja to pana lubię, że hej!

anieess pisze...

lubię, lubię i jeszcze raz lubię! :)

Anonimowy pisze...

Miałem przyjemność spotkać i poznać pana Marcina. To fenomenalny i fantastyczny facet. Spotkanie z bibliotekarzami we Wrocławiu zaowocowało tymi słowami w Wyborczej:) W ogóle okazało się, że jego siostra jest bibliotekarką:)

Eva Scriba pisze...

Oj, zazdraszczam spotkania ;)) Ja nie miałam przyjemności,ale przyjemność prawdziwą sprawiają mi komentarze:) Pozdrawiam ciepło.

paranoid android pisze...

Eva, a on tak częto jest w Poznaniu, tej jesieni 2 razy:)I zgadzam się z charliethelibrarian, świetny facet:)

paranoid android pisze...

Sorry, nawet 3, bo zapomniałam o Czwartku Literackim, który był w poniedziałek:)

papryczka pisze...

Miałam tą niewątpliwą przyjemność spędzić z panem Marcinem trochę czasu na po koncertowych imprezkach, oraz raz kiedy gościł u nas kilka lat temu wraz z Irkiem Grinem i raz z Bonowiczem. Myślałam, że umrę ze śmiechu:) Do tego te dialogi!

Eva Scriba pisze...

Cholerka, wygląda na to, że tylko ja nie miałam osobistej przyjemności ze Świetlickim! Pozdrawiam ciepło :))

Unknown pisze...

Ja też nie spotkałem osobiście Świetlickiego, ale to nie przeszkadza w dobrym odbiorze jego tekstów:)