23 lis 2015

Nie jeść, czytać

W wywiadzie dla Gazety Agnieszka Opolska, autorka książki Anna May (wyd. Novae Res) opowiedziała o tym, jak powstawała jej książka:

Przemysław Gulda: Wspomniała pani kiedyś, że na powstaniu tej książki w mocny sposób zaważył fakt, że kiedy ją pani pisała, była w ciąży. To ciekawy, rzadko chyba poruszany, wątek: związek między, mówiąc pani słowami, „burzą hormonów”, a twórczą aktywnością pisarską. Jak to zadziałało w pani przypadku?

Agnieszka Opolska: Ciąża to bardzo indywidualny stan, każda kobieta przeżywa go inaczej. Niektóre panie są wyczerpane, mają zachcianki, ja natomiast byłam nadaktywna i bardzo głodna, ale nie chciało mi się jeść. Chciało mi się czytać. Czytałam jedną książkę na dwa dni. Wszystko co mi wpadło w ręce. Ci bibliotekarze patrzyli na mnie ze zdumieniem, kiedy brałam jakieś dwadzieścia książek i pochłaniałam je w miesiąc. Potem czytanie mnie znużyło. Urodziła się moja córka, Elżbieta, a wraz z nią Anna May – bohaterka mojej książki.
Cały wywiad (co ciekawe z tagiem Reklama) tu>>>

[źródło]


 

17 lis 2015

Lepsza biblioteka niż Empik

Fragment wywiadu z Hanną Bakułą:

Mimo że wydała Pani wiele książek, podobno nie lubi Pani spotkań autorskich. 
 Lubię spotkania, które są organizowane z głową w fajnym miejscu. W tym roku definitywnie odmówiłam spotkań w Empikach. Ostatnio w Krakowie przyszło siedemdziesiąt osób, a na widowni przygotowano pięć krzeseł. Ludzie stali w przejściu, inni przechodzili, jedli, wlekli zakupy, a ja siedziałam na estradce metr na dwa metry z jakimś totalnie nieprzygotowanym do rozmowy facetem. Powiedziałam sobie, że to ostatni raz i nikt mnie już nie namówi na coś takiego! Świetne są natomiast spotkania autorskie w bibliotekach publicznych – w Mikołajkach, Ciechanowie, Inowrocławiu. Tam wszyscy czekają od miesiąca, żeby się ze mną zobaczyć, są ładnie ubrani, przygotowani, zadają interesujące pytania i są naprawdę ciekawi tego, co powiem. Zawsze przychodzi od stu do dwustu osób, a w takim Empiku zdarzyło się, że było ich siedem. Dobrze, że przyszłam wtedy z czwórką znajomych, to już było jedenastka.
Cały wywiad tu<<<

[źródło]

12 lis 2015

Fontanna dobrych motywacji

[źródło]

Przed biblioteką publiczną w Cincinnati stoi taka oto fontanna z książek. Ma symbolizować swobodny przepływ informacji i idei dzięki słowu drukowanemu. Została ufundowana w 1990 r.

Zwróciłam też uwagę na filmik, promujący pracę w tej bibliotece, gdzie pracownicy opowiadają o tym co daje im biblioteka i dlaczego są zadowoleni ze swojej pracy. To inspirujące miejsce, pozwalające na zmienianie życia innych każdego dnia, a każdy dzień w bibliotece jest inny. Biblioteka to miejsce, gdzie znajdziesz wszystko bez względu na to czym się interesujesz. Poszerza twój wachlarz umiejętności, a praca z innymi ciekawymi osobami sprawia, że więcej dowiadujesz się i uczysz o sobie samym.  Jedna z bibliotekarek powiedziała też że kocha swoich współpracowników i są dla niej jak druga rodzina, a o pracy w bibliotece marzyła od dziecka i nadal nie może uwierzyć, że to marzenie się spełniło. (tu>>>>)

11 lis 2015

Po szczęście do pracy

Po szczęście do pracy. Jak znaleźć bezpieczną zawodową przystań, ale też zarabiać i pracować z pasją to książka w której dziesięciu specjalistów, próbuje odpowiedzieć na pytanie jak osiągnąć zadowolenie w życiu zawodowym i czy przypadkiem pojęcia praca i szczęście wzajemnie się nie wykluczają. 

Ilu specjalistów, tyle recept i dróg dojścia do zadowolenia na ścieżce kariery. Dla przykładu Katarzyna Miller uważa, że człowiek pracuje albo dla pieniędzy - i wtedy jest w stanie znosić w pracy pewne niedogodności oraz fakt, że nie jest to wymarzone zajęcie, bo to finanse są głównym celem, dla którego człowiek pracuje,  albo dla tematu - czegoś co człowieka obchodzi, co go niesie - i wtedy gratyfikacja pieniężna ma znaczenie drugorzędne. Uświadomienie sobie na czym człowiekowi zależy bardziej, może dać impuls do zmiany lub wytchnienie w codziennych obowiązkach zawodowych.

Co ciekawe na dziesięć przeprowadzonych przez Beatę Pawłowicz wywiadów, tylko w jednym znajdziemy postawę, którą - upraszczając - można określić jako praca jest po to by pracować i zarabiać a nie osiągać w niej zadowolenie, bo to człowiek powinien rozwijać poza pracą. Poza tym mamy tu wskazówki jak radzić sobie ze stresem w pracy, jak być bardziej asertywnym i sprawnie zarządzać swoim czasem i co zrobić gdy czujemy się wypaleni zawodowo.

Przede wszystkim jednak to bardzo inspirujące spotkania z ciekawymi ludźmi, z których można wiele się dowiedzieć i inaczej spojrzeć na otaczający świat - nie tylko zawodowy. Mnie najbardziej zaskoczyły wywiady z dr Norbertem Szalusiem - specjalistą medycyny nuklearnej i fitoterapii oraz Piotrem Szumlewiczem - ekspertem ds. związków zawodowych. Niezależnie od tego czy akurat poszukujemy pracy, czy ją zmieniamy albo czujemy się wypaleni zawodowo, to warto sięgnąć po te ciekawe wywiady i poznać inny punkt widzenia na temat pracy.



I jeszcze na koniec - prof. Zbigniew Mikołejko też opowiedział o swojej pracy:
Potem pracowałem w bibliotece. Nuda i jałowość. Teraz to się zmieniło, są już fajne biblioteczne dziewczyny, nowe pomysły i techniki. Ale wtedy tak nie było, a tylko tam można było znaleźć pracę. 


8 lis 2015

Małe sensy

Fragment wywiadu z Mariuszem Szczygłem:

-Twoje miary miłości też są różne?
Różne. Gdy kocham, więcej wybaczam. To, czego brakuje mi w świecie, to wejście w motywację drugiej strony. Wiele osób ślizga się po słowach, po powierzchni, oni już z góry wiedzą. 
-Co robić by tego uniknąć?
Pytać o siebie. Dlatego kocham literaturę faktu, ona pozwala pytać o swoje wybory w konkretnych sytuacjach. Czytając reportaż, można przeglądać się w cudzym życiu, wczuwać się, pytać o to, jak ja bym, co ja bym. Ja przecież mogę być tobą. Fascynuje mnie, co prowadzi ludzi do konkretnych słów, zdań, myśli i przekonań. 
-To nie jest męczące?
Ale przecież nikt nie obiecywał, że nie będziemy się męczyć. Mamy do odrobienia zadanie ze zrozumienia. Nie wierzę w duży sens, wierzę w sensy małe. 
-Jakie?
Choćby prowadzić swoje życie tak, aby w chwili śmierci był ktoś, kto będzie mnie trzymał za rękę. Mały sens to przekonanie o tym, że miłość jest ważniejsza od pracy. 


Wywiad: Coaching Extra, nr 2/2015